Ciepła zima w ogrodzie

Chyba już każdy zauważył, że zima w tym roku jest, delikatnie mówiąc, dziwna. Brak mrozu, śniegu, typowych dla tej pory roku warunków. Na pogodę reagują także rośliny i zwierzęta. Oto kilka przykładów jakie zaobserwowałem w swoim ogrodzie.
W moich okolicach (Kujawy) najniższą temperaturę jaką zmierzyłem w tym sezonie było -5 stopni rano 1 listopada! Niżej nie spadła, a mamy za sobą połowę stycznia. Na śnieg nie liczyłem, bo tutaj nawet deszcz pada rzadko. Przyroda oczywiście zareagowała na takie jesienno-wiosenne warunki. Brak mrozu spowodował, że rośliny nie przeszły w stan zimowego spoczynku. Wsiewałem trawę w październiku, ładnie wzeszła i w styczniu dalej rośnie, jest zielona, można ją nawet kosić. Idźmy dalej, smagliczka ciągle kwitnie, byliny puszczają nowe odrosty od korzeni, wschodzą samosiewy kwiatów jednorocznych, nawet pokrzywy są dalej zielone, a pąki na bzie i porzeczkach czarnych wyglądają jakby miały lada chwila puścić liście. Jesienią zostawiłem sałatę i teraz w styczniu można obrywać jej liście. Żałuję że nie zostawiłem jej więcej. Jeśli ktoś nie ma ogrodu, polecam się wybrać do parku i poobserwować rośliny, na pewno znajdziecie jeszcze więcej takich przykładów. Zresztą wystarczy spojrzeć w niebo, można dostrzec klucze ptaków, latają z południa na północ i z północy na południe, są totalnie zdezorientowane. Nawet sikorki przylatują w mniejszej ilości do karmnika, bo mogą same sobie znaleźć pożywienie, nie tylko jakieś nasiona, ale nawet owady. Czytałem kiedyś taką wypowiedź, że zwierzęta nie przeczuwają pogody na kilka tygodni, czy miesięcy do przodu, tylko reagują na to co dzieje się w chwili obecnej i tak to własnie wygląda.
Jakie mogą być skutki takiej pogody? Na razie nić się złego nie dzieje. Większość roślin reaguje przede wszystkim na długość dnia. Na razie jest on jeszcze krótki, z każdym dniem słońce jest coraz wyżej na niebie. Najgorsze co mogłoby się stać, to gdyby w lutym-marcu wegetacja ruszyła na dobre i dopiero wtedy przyszłoby ochłodzenie z całodobowym mrozem, bez pokrywy śnieżnej. Wyrządziłoby to wielkie szkody, szczególnie w sadach i w uprawie zbóż. 
Taka pogoda sprawia też, że już byśmy chcieli, siać i sadzić. Wstrzymajmy się trochę, szczególnie z siewem i rozsadą roślin ciepłolubnych, nie wiadomo co będzie dalej, a straty mogą być później duże i praca pójdzie na marne. Powinniśmy także zdjąć osłony zimowe z mniej wrażliwych na mróz roślin, bo przyspieszają one tylko wegetację i później takie rośliny, nawet osłonięte, mogą być uszkodzone przez mróz. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wstrzymanie się z okrywaniem roślin jesienią aż do momentu, w którym będzie zapowiadane w prognozach znaczne ochłodzenie.
zielona trawa

szałwia

firletka i wschodzące astry

peonia już wypuszcza pędy

owoce i liście ligustru

pąki bzu

pokrzywa

petunia

sałata

smagliczka

samosiewy kwiatów jednorocznych

pąki porzeczki czarnej

Komentarze