Choroba ta nie jest problemem w
uprawie pomidorów gruntowych. Występuje najczęściej w przypadku uprawy w
szklarniach i tunelach, gdzie rośliny są narażone na większą wilgotność
powietrza. Choroba atakuje w zasadzie tylko liście, w skrajnych przypadkach
może powodować objawy także na kwiatach i owocach, ale dzieje się to
niezmiernie rzadko.
Zakażeniu w pierwszej kolejności
ulegają najstarsze, dolne liście. Na górnej ich stronie pojawiają się żółtawe
plamy o średnicy 0,5-1 cm, które z czasem się powiększają, zlewają ze sobą i
ciemnieją. Pod plamami na dolnej stronie liścia pojawia się szary nalot z
zarodnikami grzyba. Z czasem liście zaczynają brunatnieć, te silnie porażone
obumierają, zwisają w dół i zasychają. Zakażone kwiaty również brunatnieją i
odpadają. W skrajnych przypadkach na końcówkach owoców pojawiają się czarne
plamy. Brunatna plamistość znacznie redukuje plony, ponieważ owoce przestają
rosnąć i karleją. Spowodowane jest to właśnie brakiem liści przez co roślina
nie jest w stanie wykarmić owoców.
Do zakażenia dochodzi wtedy, gdy
wilgotność powietrza zaczyna przekraczać 85%. Optymalna temperatura rozwoju
choroby to od 22 do 24oC. Optymalna
wilgotność powietrza powinna wynosić 60- 65%, wtedy zarodniki nie kiełkują. Niestety
po wniknięciu zarodników do liści obniżenie wilgotności powietrza nie ma już
znaczenia.
Choroba zimuje na resztkach pomidorów pozostawionych
w glebie, na ścianach tuneli czy szklarni, a także na sznurkach i palikach. Zarodniki
są w stanie przetrwać kilka miesięcy, czyli od usunięcia starych roślin do
posadzenia nowych.
W celu zapobiegania wystąpienia choroby,
powinno się uprawiać odmiany odporne. Z tym jednak jest problem, ponieważ
patogen wciąż tworzy nowe odmiany. Podczas podlewania nie moczymy liści,
podlewamy tylko podłoże. Dbamy o odpowiednią cyrkulację powietrza w tunelach. Tunel
powinien być otwarty z dwóch stron, aby ciągle był przeciąg, nie zamykamy go na
noc. Aby poprawić cyrkulację powietrza obrywamy niektóre liście. Nie sadzimy
zbyt gęsto roślin(minimalny odstęp to 50 cm). W skrajnych przypadkach możemy
nawet wstawić do szklarni wentylatory. Obrywamy liście jak tylko zauważymy
oznaki choroby. Po zebraniu plonów, resztki roślinne utylizujemy. Dezynfekujemy
glebę, ściany tuneli, paliki, sznurki najlepiej zniszczyć. Do dezynfekcji można
użyć zwykłego domowego wybielacza, z którego sporządzamy 10 % roztwór z wodą.
Kiedy choroba już się pojawi,
niezbędne stają się środki chemiczne. Do oprysku naprzemiennie (co 7-10 dni)
stosuje się środki zawierające fungicydy chloronitrylowe i benzimidazolowe. Należą
do nich Dhitane, Tanos, Topsin, Revus, Amistar. Z własnego doświadczenia wiem,
że najlepsze wyniki daje opryskiwanie Topsinem. Środek ten stosuje się w
momencie wiązania owoców, kiedy na roślinach pojawiają się pierwsze małe owoce
(koniec maja początek czerwca). Robię jeden oprysk, po około 10 dniach
powtarzam i przy odpowiednim wietrzeniu szklarni mam spokój przez cały sezon
wegetacyjny.
Sprawdź co dolega twoim pomidorom:
Zaraza ziemniaczana
Alternarioza
Septorioza
-Sucha zgnilizna wierzchołkowa
Zaraza ziemniaczana
Alternarioza
Septorioza
-Sucha zgnilizna wierzchołkowa
Bardzo dziękuję za opis problemu. Najlepsza strona w polskim internecie opisująca ten problem.
OdpowiedzUsuńNiestety nie ma rosliny, która byłaby odporna na choroby , jest to odwieczny problem rolników. Ale zawsze są sposoby na radzenie sobie z nimi.. tutaj na przykład https://www.egospodarka.pl/155304,Pszenica-ozima-jak-chronic-ja-przed-grzybami,1,117,1.html jest opisane jak chronić pszenicę przed grzybem. poczytajcie sobie
OdpowiedzUsuńtak jak mowi Natulka- trzeba sie pilnowac
OdpowiedzUsuńPolecam eko opryski autora forum oaza o nicku pomidoro, są to opryski IF-na bazie jodyny+mąki ziemniaczanej i octu, czy OW-octan wapnia z kredy i octu. Wszystke opryski są przedstawione na YT https://youtu.be/Et3RUhmqr_4
OdpowiedzUsuńkanał-" Moje Uprawy"
Sorry, Pomodoro
OdpowiedzUsuń