![]() |
Słonecznik należy do roślin letnich o największej średnicy kwiatu sięgającej od 20 do 50 cm. Pojedynczo, w grupach, w kompozycjach zamkniętych - możliwości wykorzystania słonecznika w ogrodzie jest bez liku.
Ojczyzną kwiatu są ciepłe rejony Ameryki północnej, ale już pod koniec XVI w. sprowadzono go do Europy. Ogromna liczba odmian różni się wysokością (50-300cm), wielkością i barwą kwiatów. Obok form pojedynczych, pojawiły się także formy rozgałęzione.
Większość uprawia słonecznik
wysiewając nasiona bezpośrednio do gruntu. Ja uprawiam słonecznik z rozsady. Słonecznik
uprawiam dla nasion, którymi zimą dokarmiam sikorki. Uprawę z rozsady zacząłem
dość przypadkowo. Po prostu słonecznik na jesieni sam się wysiał na polu. Na wiosnę
ładnie wykiełkował i pomyślałem, czy go nie przesadzić. Po przesadzeniu
świetnie się przyjął i ładnie rósł bez żadnych problemów.
Słonecznik wysiewam po 20 kwietnia.
Dobrze znosi lekkie przymrozki, ale większe już mogłyby mu zaszkodzić. Dlatego nie
warto się z siewem spieszyć. Wysiewam do multidoniczek. Ta na zdjęciach ma 180
otworów. Nasiona słonecznika bardzo dobrze kiełkują, ponad 90% wschodów. Warto podczas
siania sprawdzać czy nie są puste, wystarczy lekko nacisnąć. Do doniczek
nasypuje zwykłej ziemi, robię otwory, umieszczam po jednym nasionku i
przysypuję. Regularnie podlewam. Słoneczniki już w fazie sadzonki są bardzo żarłoczne,
dlatego warto je zasilać.
Kiedy będą już miały liście właściwe,
wysadzam je na miejsce stałe. Sadzę w odstępach co 50 cm. Po posadzeniu
podlewam. Słoneczniki z rozsady są tak wytrzymałe, że nie ważne czy sadzi się je
w cieple i słońcu, stoją na baczności i nie więdną. Nawet nie potrzebują
hartowania. Spróbujcie zrobić tak z innymi kwiatami. Weźcie sadzonki i
posadźcie je w pełnym słońcu, gwarantuje, że oklapną. Później już nie podlewam,
chyba, że jest już naprawdę sucho.
lubie slonecznik
OdpowiedzUsuńA ciekawe czy przy takiej zimie jak mamy w tym roku nie udałoby się np. wysiać rozsady teraz, a wysadzić do gruntu już duże rośliny w marcu? Mam dużo nasion, to może sobie spróbuję :)
OdpowiedzUsuń