Jedną z prac, jakie warto wykonać w czerwcu w sadzie jest przerzedzanie zawiązków owoców. W pierwszej kolejności jabłoni i grusz, w dalszej moreli, brzoskwiń, nektaryn, czasami również śliw.
Wiele odmian drzew owocowych, szczególnie jabłoni, ma tendencję do zawiązywania nadmiernej ilości owoców, których roślina nie jest w stanie wykarmić. Aby jabłka czy gruszki osiągnęły pożądaną wielkość, liczba liści na jeden owoc powinna wynosić około 50 na drzewie dużym oraz 20-25 liści na drzewie karłowym. Więc, aby utrzymać taki stosunek często konieczne staje się ręczne usuwanie nadmiaru zawiązków.
Z tą czynnością jednak warto poczekać, gdyż w czerwcu drzewo owocowe samo zrzuca część zawiązków. Mówimy wtedy o tzw. opadzie czerwcowym lub świętojańskim. Takie samoczynne opadanie owoców w czerwcu jest zjawiskiem normalnym i nie należy się nim przejmować. Najpierw w ciągu 2-4 tygodni po kwitnieniu opadają nie zapłodnione kwiaty i słabe zawiązki. A 4-6 tygodni po pełni kwitnienia, następuje wspomniany już opad czerwcowy, który szczególnie jest widoczny u jabłoni. Pozostaje to w ścisłym związku z gospodarką hormonalną owoców. Można powiedzieć, że następuje samooczyszczenie drzewa z nadmiaru zawiązków.
Jednak często pomimo takiego czerwcowego opadania zawiązków, na drzewie zostaje ich tak dużo, że owoce nie osiągają później wielkości typowej dla danej odmiany. A więc dla zapewnienia dobrej jakości owoców stosujemy wtedy ręczne przerzedzanie.
Sam zabieg można wykonać ręcznie, ale łatwiej i bezpieczniej będzie to zrobić spiczastymi nożyczkami. Usuwamy przede wszystkim uszkodzone, zniekształcone, lub bardzo małe zawiązki. Najlepiej pozostawić jeden, najładniej wykształcony i najzdrowszy zawiązek, ale tutaj dużo zależy od odmiany, gatunku, wieku i ogólnej kondycji drzewa owocowego. Na drzewach dużych, zadbanych, dobrze odżywionych, ale również na gatunkach o mniejszych owocach, zawiązków można zostawić więcej, 2-3 w pęczku.
Na jabłoniach zabieg przerzedzania najlepiej wykonać kiedy owoce będą miały wielkość orzecha włoskiego. Natomiast na morelach i brzoskwiniach, kiedy owoce będą miały wielkość orzecha laskowego.
Odległość pomiędzy poczekalnymi zawiązkami na gałęzi odmian drobnoowocowych np. jabłoni, powinna wynosić 10-20 cm, odmian wielkoowocowych 15-25 cm. U brzoskwiń taki odstęp powinien być mniej więcej jak szerokość dłoni, a u moreli może być jeszcze mniejszy.
Przerzedzając zawiązku należy uważać, aby nie uszkodzić nasady pozostawianego owocu, dlatego najlepiej jest użyć do tego celu nożyczek, ewentualnie sekatora i powycinać zbędne zawiązki. Przy usuwaniu zawiązków palcami może łatwo dojść do wyłamania całego pęczku owoców.
Drzewa jabłoni i gruszy poddane zabiegowi przerzedzania zawiązków będą miały większe, lepiej wybarwione owoce, które będą lepiej zaopatrywane w składniki odżywcze. Będą również bardziej aromatyczne. Natomiast u brzoskwiń i moreli utworzą się w pełni rozwinięte, duże i soczyste owoce, a nie małe w których dominuje pestka.
Oprócz poprawy jakości owoców, jest jeszcze jedna zaleta ręcznego przerzedzania. Mianowicie zmuszamy w ten sposób do corocznego owocowania drzewa odmian, które mają do niego tendencję a z różnych przyczyn owocują naprzemiennie, np. co drugi. I właśnie nadmiar owoców na drzewie w jednym roku może być przyczyną tego, że w roku kolejnym tych owoców jest bardzo mało, lub nie ma ich wcale.
I na koniec jeszcze co na temat terminu przerzedzania mówi nam kalendarz księżycowy. Mówi, ze najkorzystniej jest przerywać zawiązki owoców po pełni a najlepiej w kwadrze przed nowiem.
dobre rady polecam
OdpowiedzUsuńfachowy blog
OdpowiedzUsuń