Gnojówka i "sok" z żywokostu. Dla roślin kwitnących i owocujących


 Chwila, w której pomidory zaczynają wiązać owoce to moment, aby odstawić gnojówkę z pokrzyw, bogatą w azot, a rozejrzeć się za czymś co zawiera więcej potasu, wpływającego właśnie na owoce. Tutaj z pomocą przychodzi żywokost. Oczywiście oprócz pomidorów, warto żywokostem nawozić także inne rośliny owocujące (np. drzewka owocowe) jak i kwiaty.

Żywokost to pospolita roślina posiadająca właściwości lecznicze. Już w starożytności stosowano ją do leczenia urazów układu kostno-szkieletowego (stąd też polska nazwa), oparzeń i stanów zapalnych tkanek. Rośnie na terenie całego kraju, przede wszystkim w okolicach rzek, jezior i stawów, w wilgotnych rowach oraz na mokrych łąkach.

Dzięki głębokiemu korzeniowi palowemu, długości nawet do 80 cm i rozbudowanemu systemowi korzeniowemu, żywokost pobiera składniki odżywcze z głębszych warstw gleby, gdzie większość innych roślin nie może dotrzeć. Żywokost jest bogaty w niemal wszystkie składniki odżywcze, jakich potrzebuje roślina, w tym w tzw. wielką trójkę, czyli azot, fosfor i potas oraz wiele pierwiastków śladowych.

I właśnie potasu ma najwięcej. Więcej niż w zwykłym oborniku. Niektóre źródła podają nawet, że ma 2 razy więcej potasu niż obornik i o 30% więcej potasu aniżeli kompost. Dlatego jest dobrym materiałem do nawożenia roślin kwitnących i owocujących np. pomidorów jak i kwiatów. 

gnojówka

A więc czas na zbiory. Jak większość roślin na gnojówki, także żywokost warto zbierać tuż przed kwitnieniem, lub w początkowej fazie kwitnienia. Rośliny zawierają wtedy najwięcej składników odżywczych. A przecież na tym nam najbardziej zależy, aby gnojówka była wartościowa. Na marginesie mówiąc, podobną zasadę można stosować także w przypadku ziół. Ale wracając do naszego bohatera. Żywokost przycinamy kilka centymetrów nad ziemią. Dość szybko potem odrasta, więc w sezonie udaje się zrobić kilka zbiorów. Jedna uwaga, liście żywokostu są szorstkie, z dużą ilością włosków, które mogą podrażniać skórę. Podczas ich zbierania zaleca się nosić rękawiczki. Długie rękawy też nie są złym pomysłem.

Żywokost do nawożenia roślin najlepiej stosować w postaci płynnej, będzie lepiej i szybciej przyswajany przez rośliny. Najprościej jest zrobić typowa gnojówkę roślinną. Żywokost dość szybko się rozkłada. Liście, łodygi z kwiatami wkładamy do wiaderka, tak aby dość luźno wypełniły całe wiaderko i zalewamy wodą do pełna. Wiaderko lekko przykrywamy, tak aby był dostęp powietrza, i czekamy około dwa tygodnie. Im cieplej jest na zewnątrz, tym szybciej gnojówka będzie gotowa. Gnojówkę należy do czasu do czasu przemieszać. I tutaj również jak w przypadku innych gnojówek, dopóki się burzy, jest piana, gnojówka jeszcze fermentuje. Kiedy przestanie się pienić, jest gotowa do użycia. Gnojówkę rozcieńczamy z wodą 1:10 a najlepiej 1:15 (jedna część gnojówki na 15 części wody), jednak jest dość mocna. Do podlewania młodych roślin warto zastosować jeszcze większe rozcieńczenie - 1:20. Sama gnojówka ma zielono-brązowawe zabarwienie. Uwaga - śmierdzi podczas fermentacji (gorzej niż gnojówka z pokrzyw). Kiedy jest gotowa smrodek, jest mniej wyczuwalny. Gnojówki można używać zarówno do podlewania jak i opryskiwania roślin. Gnojówkę można również zastosować do zwalczania mszyc na roślinach. Opryskujemy wtedy szkodniki gnojówką rozcieńczoną w stosunku 1:5.

Z żywokostu można wykonać także "sok" do późniejszego rozcieńczenia z wodą. W tym celu bierzemy same liście, łodygi lepiej odłożyć, bo będą się dłużej rozkładać i są mniej soczyste. Liście warto pokroić, następnie wkładamy je do wiaderka i obciążamy je cegłą lub kamieniem. Czekamy aż puszczą sok. Aby przyspieszyć fermentację można na samym początku zalać liście odrobiną wody. Po kilku tygodniach liście rozłożą się w gęstą ciemną ciecz, którą po rozcieńczeniu z wodą można używać do nawożenia roślin. Można nawet w wiaderku tuż nad dnem wywiercić dziurkę, aby powstały "sok" skapywał do naczynia. Oczywiście wiaderko trzeba postawić wyżej. Jeśli sok będzie gęsty i ciemny to lepiej rozcieńczyć w stosunku 1:20 (1 część soku, 20 części wody), a jeśli rzadki i jasny to w stosunku 1:10.

"sok"

"sok"

Zaletą gnojówki i "soku" z żywokostu jest to, że można je przechowywać nierozcieńczone np. w zamkniętym słoiku przez dłuższy czas.

Jak jeszcze można wykorzystać żywokost:

  • jako ściółkę - zebrane liście rozkładamy wokół roślin na grządkach. Będą powoli uwalniały składniki odżywcze
  • jako dodatek do kompostu -  liście łodygi, także resztki po gnojówce wzbogacą kompost w składniki odżywcze i przyspieszą procesy rozkładu w kompostowniku.
  • dodanie liści bezpośrednio pod korzeń - liści można wkładać do dołka przy sadzeniu roślin, np. pod pomidory. Można również pocięte wkładać do doniczek podczas sadzenia i przesadzania kwiatów
  • dodatek do ziemi liściowej - ziemia liściowa sporządzona z opadłych jesiennych liści np. w worku jest dość uboga w składniki odżywcze. Dodatek liści żywokostu to zmieni i przy okazji przyspieszy proces rozkładu
Nie da się więc ukryć, że żywokost to cenny materiał stosowany do nawożenia roślin i powinien znaleźć się w naszym ogrodzie. Należy również zaznaczyć, że jego uprawa jest bezproblemowa i bardzo łatwo się rozmnaża. Wystarczy od rośliny odciąć kawałek korzenia i już mamy nowa sadzonkę.

Komentarze