Jak sadzić wyciągniętą rozsadę pomidorów

 


Pomidory wymagają stanowiska nieosłoniętego, położonego w pełnym słońcu oraz ciepłej gleby. Najlepsze warunki można zapewnić, sadząc je w szklarni lub tunelu foliowym. Jednak bardzo często uprawia się je w gruncie. W tym przypadku jednak nawet w sprzyjających warunkach nie powinno się sadzić pomidorów nie wcześniej niż po 20 maja, wpływają na to dwa czynniki. Po pierwsze ryzyko przymrozków w połowie maja (Zimni ogrodnicy), po drugie temperatura gleby. I właśnie ten drugi aspekt będzie poruszony w tym wpisie.

Dobrze jest mieć i sadzić prawidłowo wyrośniętą rozsadę pomidorów. Jednak uprawiając pomidory amatorsko, produkując rozsadę w domowych warunkach, często jest ona nadmiernie wyciągnięta. Wpływa na to wiele czynników, ale jednym z podstawowych jest brak odpowiedniej ilości światła, wtedy właśnie rośliny (nie tylko pomidory) ciągną w kierunku słońca, przez co ich łodygi się wydłużają.

Wyciągnięta rozsada to nie jest jakiś wielki problem, bo wystarczy posadzić ją głębiej. W przypadku pomidorów jest nawet wskazane sadzić je głębiej niż rosły poprzednio. Warzywo to bardzo łatwo się ukorzenia i wypuszcza korzenie z łodygi. Więc umieszczenie go głębiej i przykrycie łodygi ziemią spowoduje, że będziemy mieli więcej korzeni na roślinie, co za tym idzie, pomidor będzie mógł lepiej pobierać składniki pokarmowe z gleby.


I tutaj pojawia się problem z nieodpowiednio ogrzaną glebą. Gleby lekkie nagrzewają się szybciej, gleby ciężkie wolniej. Minimalna temperatura gleby do sadzenia pomidorów to +10॰C, poniżej tej wartości zostaje zahamowany wzrost, natomiast optymalna wynosi powyżej 15-16॰C. I jeśli teraz trafi nam się zimna wiosna, do tego w połowie maja nastaną kilkudniowe przymrozki, lub będzie często padać, to gleba będzie ogrzana, ale tylko powierzchniowo. W filmie poniżej doskonale jest widoczny szybki spadek temperatury, kiedy umieściłem termometr głębiej. Głębsze warstwy gleby mogą być dalej chłodne. Sadząc wyciągnięte pomidory na głębokość kilkunastu czy nawet ponad 20 cm, ich korzenie umieszczamy w zimnej ziemi. Nie na darmo pomidory to warzywa ciepłolubne. Posadzone w zimną glebę, nie będą przez jakiś czas chciały rosnąć (nawet pomimo odpowiedniego zahartowania), dopiero kiedy przyzwyczają się do nowych warunków, a głębsze warstwy gleby się ogrzeją, pomidory zaczną rosnąć. Z tego względu czasami nawet lepiej jest posadzić pomidory tydzień później niż za wcześnie. A często zdarza się tak, że te pomidory posadzone później, kiedy gleba jest lepiej ogrzana, przerastają te sadzone wcześniej.

I z tym problemem można sobie poradzić. Jedną z podstawowych czynności przed posadzeniem pomidorów powinno być dobre spulchnienie gleby (szczególnie ważne na glebach ciężkich) na głębokość 20 cm. Spulchniona gleba szybciej się ogrzeje, a poza tym w luźnej glebie korzenie pomidory będą się lepiej rozrastały. A jeśli chodzi o samo sadzenie pomidorów, to wyciągniętą rozsadę powinno się sadzić "na leżąco". Czyli zamiast kopać głęboki dołek, kopiemy płytki rowek i w nim kładziemy pomidora, tak aby przysypać ziemią część łodygi. Jeśli mamy taką możliwość, to sadzimy w ten sposób pomidora na osi północ południe, gdzie bryła korzeniowa jest zwrócona na południe zaś wierzchołek na północ. Dzięki takiemu ułożeniu wierzchołek będzie rósł w kierunku słońca, i pomidor zacznie się prostować. Oczywiście można od razu po posadzeniu pomidora podwiązać, albo podeprzeć, aby go wyprostować. Dzięki takiemu posadzeniu korzenie pomidora nie będą leżeć w nieogrzanej glebie. Poza tym pomidory posadzone za głęboko cierpią na brak azotu, co również utrudnia ich wzrost.

Komentarze