Dlaczego siewki i rozsada się wyciągają

 


Jednym z największych problemów przy produkcji rozsady jest wyciąganie się najpierw siewek, a potem także przepikowanych roślin. Siewki robią się długie, nitkowate i delikatne. Rozsada rosnąca już w osobnych doniczkach także się wyciąga, a łodyga robi się długa i wiotka, Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka, a oto one.

Głównym czynnikiem powodującym problem wyciągniętych roślin jest brak światła. Rośliny, które mają długi okres wegetacji (wśród warzyw np. seler, wśród kwiatów petunia), wysiewamy często bardzo wcześnie, w lutym, a czasami i także już w styczniu. Nie da się ukryć, że to środek zimy, dzień jest krótki i tego naturalnego światła po prostu roślinom brakuje. Poza tym o tej porze roku słońce jest jeszcze nisko i też ten kąt padania promieni słonecznych jest nieodpowiedni. Pada na rośliny z boku, zamiast od góry. Nie dość, że roślinom światła brakuje, to jeszcze zaczynają się przychylać na bok w kierunku światła. Jest jeszcze jedna kwestia. Przez łagodne zimy, tego słońca jest i tak jak na lekarstwo. Pogoda jest pochmurna, deszczowa tak jak np. tegoroczny luty, gdzie tych słonecznych dni było niewiele. Wszystko to sprawia, że młodym roślinom zaczyna światła brakować i konieczne staje się doświetlanie siewek i rozsady.


Na wyciąganie się roślin wpływ ma także wysoka temperatura. Przy wysokiej temperaturze część nadziemna roślin silnie się rozwija (wyciąga), kosztem rozwoju systemu korzeniowego. Dlatego wyższą temperaturę (powyżej 20 stopni Celsjusza) warto utrzymywać do czasu wschodów. Kiedy rośliny powschodzą, temperaturę warto im obniżyć poniżej 20 stopni Celsjusza na okres około 7-10 dni. Przez takie działanie spowolnimy rozwój części nadziemnej, a silniej będzie się rozwijać system korzeniowy. Po tym czasie można temperaturę z powrotem podnieść powyżej 20 stopni. Bardzo podobnie należy postępować także z rozsadą. Kiedy po przepikowaniu rośliny już się dobrze przyjmą, warto im na noc obniżać temperaturę, tak aby była o kilka stopni niższa niż w dzień (w dzień powyżej 20 stopni, w nocy poniżej 20 stopni Celsjusza). Symuluje się w ten sposób warunki panujące na zewnątrz, gdzie przecież także temperatura, nawet w upalny dzień, jest w nocy niższa.


Kolejna sprawa to uprawa w miniszklarenkach. To świetna opcja, bo pozwala utrzymywać wewnątrz korzystne warunki wschodów i te wschody przyspiesza, ale nie należy roślin trzymać po szklarenką zbyt długo. Ciepło i wilgotne powietrze pod szklarenką sprawia, że bardzo szybko rośliny zaczynają się wyciągać. Dlatego jak tylko rośliny powschodzą, warto górę szklarenki zdjąć. Poza tym do roślin rosnących pod szklarenką dociera mniej światła. Światło musi najpierw pokonać szybę w oknie, a potem górę plastikowej szklarenki, często jeszcze zaparowaną.


Połączenie wysokiej temperatury i wysokiej wilgotność także może wpływać na wyciąganie się roślin. Dlatego też młode siewki, a potem rozsadę w doniczkach lepiej podlewać umiarkowanie, poczekać aż ziemia lekko przeschnie. Raczej nie należy dopuszczać, aby ziemia w pojemnikach była stale wilgotna.  


Wpływ na wyciąganie się roślin ma oczywiście zbyt gęsty siew. Kiedy sieje się nasiona do wspólnego pojemnika, warto skupić się i zrobić to równomiernie, zachowując pomiędzy nasionami nawet kilkucentymetrowe odległości. Oczywiście prościej jest tak robić w przypadku większych nasion jak pomidorów czy ogórków. Natomiast drobne nasiona można wymieszać z piaskiem, aby siew nie był za gęsty. Ciekawym pomysłem jest także wysiew nasion na śniegu, gdzie na białej powierzchni nawet najmniejsze nasiona są znakomicie widoczne i można je wysiać równomiernie.


Tak czy inaczej, w miarę wzrostu nawet wysiane niezbyt gęsto rośliny zaczynają konkurować o światło. Dlatego nie należy opóźniać procesu pikowania do osobnych doniczek. I tutaj znów, dopóki sadzonki w doniczkach są jeszcze małe, to mogą stać blisko siebie, ale znów rosną, zaczynają się nawzajem zacieniać, konkurować o światło i wtedy należy doniczki porozstawiać szerzej. Warto także doniczki z rozsadą co jakiś czas obracać, aby z każdej strony do roślin docierało światło.


Na wyciąganie się roślin ma także wpływ nieprawidłowe, zbyt intensywne nawożenie. Siewki na początkowym etapie wzrostu nawożenia nie potrzebują, bo w nasionku jest zgromadzona dostateczna ilość energii na start. Nie potrzebuje również nawożenia rozsada zaraz po przepikowaniu. Jej korzenie po przesadzeniu są uszkodzone, więc i tak nie mogą pobierać dużej ilości składników pokarmowych z gleby. Rozsadę najlepiej zacząć nawozić około 2 tygodnie po przepikowaniu, kiedy rośliny już się dobrze przyjmą i zregenerują oraz rozwiną swój system korzeniowy. I pamiętajmy też o tym, że w dostępnych w sprzedaży ziemiach ogrodniczych są już najczęściej jakieś startowe nawozy.

Podsumowując głównym czynnikiem powodującym wyciąganie się siewek i rozsady jest światło, które jest niezbędne do prawidłowego wzrostu  i rozwoju roślin. A najwrażliwsze na brak światła są właśnie rośliny najmłodsze. I nawet jeśli będziemy młode siewki i rozsadę odpowiednio podlewać, nawozić, zapewnimy im odpowiednią temperaturę, a nie zapewniamy im światła to rośliny i tak będą się wyciągać.

Komentarze