Czy można dodawać liście, łodygi, owoce pomidorów (zdrowe i chore) na kompost

 


Jesienią, kiedy sezon ogrodniczy dobiega końca, sprzątamy grządki warzywne. Przy pomidorach pojawia się pytanie, czy liście, łodygi i owoce można dodawać na kompost. Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna.

Pomidory, szczególnie ich liście to świetny materiał na kompost, który można i warto dodać do pryzmy kompostowej. Można także wykonać z liści pomidorów tzw. kompost specjalny przeznaczony pod... pomidory! Tak, to nie pomyłka. Liście pomidorów zawierają wiele cennych substancji, składników odżywczych, które są niezbędne we wzroście pomidorów. Liście pomidorów, boczny odrosty (tzw. wilki) świetnie nadają się także na gnojówkę roślinną. Jej działanie jest zbliżone do popularnej gnojówki z pokrzyw.



Niestety kompostowanie pomidorów szczególnie jesienią jest ryzykowne. Na pierwsze miejsce wysuwają się oczywiście problemy z chorobami grzybowymi, ale i wirusowymi. Zarodniki grzybów mogą występować na wszystkich częściach pomidorów od korzeni poprzez łodygi, liście aż po owoce. Dodanie zakażonego materiału do pryzmy mogłoby skutkować rozniesieniem chorób w przyszłym sezonie po całym ogrodzie. Patogeny potrzebują żywiciela, a więc resztek roślinnych (liści, łodyg itd.), aby przetrwać. Teoretycznie gdyby resztki roślinne w pryzmie kompletnie się rozłożyły, to i zarodniki grzybów powinny zniknąć. Największą szansę na pozbycie się chorób daje kompostowanie na gorąco. Temperatura wewnątrz pryzmy rzędu 60-70 stopni Celsjusza powinna zabić patogeny. Nie ma jednak pewności czy rzeczywiście tak się stanie i wszystko prawidłowo się rozłoży. Najlepiej byłoby z takich niepewnych pomidorów ułożyć osobną pryzmę, przykryć czarną folią, po to, aby podnieść temperaturę w środku. Tylko że jesienią kompostowanie na gorąco jest trudniej przeprowadzić. Słońce jest coraz niżej, więcej jest pochmurnych dni, temperatura powietrza jest niska, to o osiągniecie wysokiej temperatury wewnątrz pryzmy, mogłoby być zdecydowanie trudniej. 


Problem mogłyby stanowić także owoce dodane do pryzmy kompostowej, nawet te zdrowe. Po pierwsze nasiona, które wraz z kompostem można by roznieść po całym ogrodzie i wszędzie pojawiłyby się samosiewy pomidorów. Ograniczyć zdolność kiełkowania nasion także powinno kompostowanie na gorąco, ale o problemach z takim procesem jesienią już wiadomo. Duża ilość owoców dodana do pryzmy mogłaby sprawić, że kompost stanie się zbyt mokry, pryzma będzie gorzej "oddychać" i może zacząć się zbijać i gnić. Duża ilość owoców może wpłynąć na pH kompostu, stanie się kwaśny. Owszem można go wtedy przeznaczyć pod rośliny kwasolubne, jednak większość roślin uprawianych w ogrodach woli podłoże neutralne.

Pomidory gruntowe pod koniec uprawy często chorują, pojawia się na nich m.in. zaraza ziemniaczana. Ratujemy pomidory, stosując chemiczne opryski. Choroby zostają zwalczone, ale środki chemiczne gdzieś w roślinach pozostają i lepiej nie takich resztek roślinnych nie dodawać do pryzmy jeśli kompost ma być ekologiczny i naturalny.


Pomidory można więc kompostować, o ile są zdrowe i nie należy przesadzać z dodawaniem dużej ilości owoców do pryzmy. Aby przyspieszyć rozkładanie się roślin, warto je wcześniej rozdrobnić. Najbezpieczniej jest dodawać na kompost liście, boczne odrosty obrywane w maju i czerwcu, wtedy ryzyko, że są na nich patogeny, jest małe. Im dalej w kierunku jesieni, tym ryzyko chorób na pomidorach się zwiększa i należałoby zachować ostrożność, dokładnie rośliny przed wrzuceniem na pryzmę obejrzeć. Dość bezpiecznym także jest wyrzucanie na kompost pomidorów rosnących pod osłonami, w tunelach i szklarniach, tam także choroby pojawiają się rzadziej. Najgorzej sprawa przedstawia się z pomidorami rosnącymi w gruncie. Takie pomidory po zakończeniu uprawy najbezpieczniej byłoby zutylizować, spalić (o ile można to robić), wyrzucić do bioodpadów, lub zakopać głęboko i z dala od warzywnika.


Jeśli co do zdrowotności pomidorów nie mamy 100% pewności, to najlepiej byłoby usypać z nich osobną pryzmę, nie dodawać resztek do już istniejącej. Dobrze, aby w takiej osobnej pryzmie pomidory kompostowały się 2-3 lata, aby resztki roślinne zdołały się w całości rozłożyć. A i tak należałoby taki kompost potem stosować ostrożnie, np. nie przeznaczać go pod pomidory.

Komentarze