Kopcowanie ziemniaków


Październik to miesiąc, w którym zbieramy z pól rośliny okopowe. O warunkach przechowywania warzyw pisałem wcześniej. Dobrym sposobem na przechowywanie ziemniaków jest ich zakopcowanie. Czytelnicy, którzy mieszkają na wsi na pewno znają ten sposób, lub go widzieli u sąsiadów. Sprawdza się jeśli nie mamy przechowalni czy piwnicy, gdzie warzywa nie będą narażone na ujemne temperatury.
Tworzenie kopca rozpoczynamy od przygotowania terenu. Należy usunąć wszelkie chwasty i trawę do gołej ziemi. Wyrównujemy grabkami. Dobrze jest przygotować miejsce przynajmniej dwa razy większe od ilości warzyw. Ziemniaki wysypujemy i usypujemy kopiec. Dobrze gdyby był dłuższy niż szerszy. Staramy się ułożyć tak ziemniaki, aby się osypywały. Na tworzenie kopca wybieramy suchy najlepiej słoneczny dzień. Jeśli ziemniaki mamy pokryte wilgotna ziemią, lub świeżo kopane zostawiamy je w takim nieprzykrytym kocu na 2-3 dni do przeschnięcia i odparowania nadmiaru wilgoci (przykrywamy jakąś plandeką na noc). Lepiej będą się wtedy przechowywały i nie będą gniły. Odrzucamy także wszystkie nadpsute, czy pokaleczone ziemniaki. Kiedy już mamy ułożone warzywa, przykrywamy wszystko słomą. Musi być sucha (najlepiej tegoroczna), aby ziemniaki nie zaczęły od niej gnić. Wilgotna słoma pogarsza swoje walory izolacyjne. Warstwa słomy powinna wynosić nawet 10 cm. Słomę lekko ubijamy widłami lub grabkami. Sprawdzamy, czy ziemniaki są szczelnie przykryte. Najważniejsze, aby dobrze przykryć wierzchołek kopca, można dać tam nawet więcej słomy. Co ciekawe ziemniaki nie przemarzają w kopcu po bokach, ani od dołu, tylko właśnie od góry.  Teraz najważniejsza część – obsypywanie ziemią. Ziemię bierzemy szpadlem obok kopca i stopniowo wykopujemy dookoła niego rowek. Rowek powinien wypaść kilkanaście centymetrów od kopca. Nie powinien być przy samym jego brzegu. Zaczynamy obsypywanie od dołu, aby ziemia nie zsuwała się z góry. Stopniowo okrążamy kopiec i sypiemy ziemię coraz wyżej. Dobrze jest jeśli ziemia jest lekko wilgotna, w przeciwnym razie będzie zsuwać po słomie i z nią mieszać. A chodzi o to aby utworzyć warstwę słomy i warstwę ziemi. Zapyta ktoś czy można nie brać ziemi wokół kopca i nie tworzyć rowka? Można, ale rowek jest po to, aby nadmiar wody miał gdzie spływać i nie podsiąkał do wnętrza. Poza tym przywożenie ziemi to kolejna praca. Jaką warstwę ziemi nałożyć? Obsypujemy tak długo, aż nie będzie widać słomy. Ziemię później lekko ubijamy grabkami i przyklepujemy szpadlem. Gładka powierzchnia sprawi, że woda będzie szybciej spływać. Po tych wszystkich czynnościach rozmiar kopca może zwiększyć się nawet dwukrotnie, dlatego, tak jak wspomniałem wcześniej ważne jest przygotowanie większego placu.


Tak przygotowany kopiec i warzywa w nim spokojnie wytrzymają ujemne temperatury w zimie. Zimą jednak, trzeba być czujnym i obserwować prognozy pogody, jeśli temperatura miałaby spaść poniżej -10oC wtedy dobrze jest okryć dodatkowo kopiec. Może być słoma, chwasty czy łęciny, ewentualnie jakaś plandeka . Jeśli temperatura zaczęłaby zbliżać się do –20oC i niżej przez dłuższy okres czasu, należy dodać kolejną warstwę słomy i ziemi. Mielibyśmy wtedy: słoma-ziemia-słoma-ziemia. Jednak takie spadki temperatury grożą nam coraz rzadziej.
W tak przygotowanym kopcu ziemniaki spokojnie wytrzymują do wiosny bez żadnego uszczerbku. Jeśli zima jest ciepła a wiosna szybko przychodzi, ziemniaki same zaczynają w kopcu kiełkować, tak jest tam ciepło. Jedyny minus takiego przechowywania warzyw jest taki, że kopiec powinniśmy odkrywać (aby sięgnąć ziemniaki) tylko kiedy nie ma dużego mrozu. Po pierwsze ziemia z wierzchu może być zmrożona, po drugie kopiec jest na zewnątrz i odkrycie go w czasie mrozu spowoduje uszkodzenie warzyw. Oczywiście w ten sposób można przechowywać inne warzywa korzeniowe: seler, pietruszkę, buraczki czy marchew (w tym przypadku stosuje się też kopiec zagłębiony).

Aktualizacja- połowa grudnia
Tak wyglądają ziemniaki w kopcu w grudniu. Jak widać mają nawet trochę za ciepło, bo zaczynają puszczać kiełki. Ziemniaki są suche, nic nie zaciekło, ani nie pomarzły.


Komentarze

Prześlij komentarz