Czy uprawiamy bazylię w ogrodzie, czy w doniczce na kuchennym parapecie, często mamy problem, że roślina szybko zakwita, jej łodyga staje się zdrewniała i ma mało liści. Okazuje się, że odpowiednie przycinanie bazylii, sprawi, iż minimalnym nakładem sił wyhodujemy duże, krzaczaste i piękne rośliny.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggObxlg7XFJWFdF_g5N9qq9aMiqugpBFNg-Xgz5ZK_gDtaoIPyE-wxpbs8cmisJ5GDhl103eymJEMoFuTEYa44WHa91YR9Febj3msXDnEw76oHkZF2EbEy21f_wCjGn2XIIUQ39cndlTbT/w400-h300/IMG_20200708_110909.jpg) |
z tych listków otrzymamy nowe gałązki
|
Ucząc się właściwego przycinania bazylii, na początek warto poznać ten niewłaściwy. Większość ludzi zrywa dolne, największe liście. A to błąd. Największe liście to siła napędowa całej rośliny. Duże liście przyjmują najwięcej światła słonecznego i zapewniają odpowiednią ilość składników odżywczych. Przycinanie ich szkodzi roślinie i nie pomaga tworzyć nowych, młodych liści.
Więc przejdźmy do meritum. Liście, które powinniśmy usuwać to te rosnące na szczycie rośliny. Oczywiście są one mniejsze i nie tak okazałe, jednak to od nich powinniśmy zacząć. Za każdym razem, gdy przycinamy liście z wierzchołka rośliny, pozwala to bazylii tworzyć dwie nowe gałązki rośliny. Nowe gałęzie utworzą nowe liście, a kiedy te podrosną i ponownie je przytniemy, stworzą kolejne nowe odgałęzienia. Przycinana w ten sposób roślina będzie rosła nie tylko w górę, ale również na boki. Jeśli przycinalibyśmy roślinę od dołu, wyrastałaby z jednej gałęzi i po czasie przestałaby tworzyć nowe liście.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK8g8_jiRjYEe94WTMyvVlLLoqPoCXQrSzJZWjaWJq8KgSDdH_wp_-fhnnvpwUIdR-nhyphenhyphenvSQ_3JvMMUx1Khv5rT5v8Tgq6UarESZHosRuJ4Cs9S6tfbnUHNHNU1tl3YGUevNlg3GI9zEwD/w400-h300/IMG_20200708_111018.jpg) |
przed cięciem |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4sdUkpzNsqBCvPJaAmaQ2idIkQzfkD-p115QEGhzEMVuktgnPM5o1R26gdLGf4IlRbAxcg4GtY8l2NSP7lWKPBDH-OWcjChU6jBKyuV_0WgM64uP6je2B9qbUcMVD1C8dQFj5ATpPpKOc/w400-h300/IMG_20200708_111330.jpg) |
po cięciu
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs6VSRKSjByk-T9uSvwgxpFRJV6qLZT4f2Vnl5vd7r1ygQymfVViiRj1Dx4Zm19vBW-xKJQIuJR7bn3E7L8_Z76ZZZYn1vmj5umBMmBhovHcDCixgsDUHjuLeBzerl5cfqV3x-wmwqw_7j/w400-h300/IMG_20200718_091414.jpg) |
po dwóch tygodniach
|
Na początek należy zidentyfikować miejsce cięcia. Obcinamy liście wierzchołkowe, często z kwiatostanem. Odcinamy gałązkę tuż nad nową parą młodych listków. Zamiast sekatora warto użyć nożyczek. Powtarzamy ten proces dla wszystkich gałązek wierzchołkowych. Za kilka tygodni małe listki zamienią się w gałązki, które będziemy ponownie mogli przyciąć i uzyskać kolejne rozgałęzienia.
Prosta robota. Przycięte liście możemy wykorzystać w kuchni. Stosując tę metodę, ograniczymy wybijanie bazylii w kwiaty i zwiększymy nasze plony.
Komentarze
Prześlij komentarz