Główne problemy po posadzeniu sadzonek na miejsce stałe

 


Połowa maja, czas na wysadzanie naszej rozsady do gruntu. Mimo tego, że rośliny były wcześniej zahartowane (Hartowanie rozsady), zaczynają się z nimi kłopoty. Z jakimi problemami można się spotkać po posadzeniu rozsady i jak im zaradzić.

Sadzonki więdną. Częściowe więdnięcie roślin zaraz po posadzeniu jest normą. W większości przypadków przy wyjmowaniu rozsady z doniczek następuje uszkodzenie korzeni. Do tego dochodzi zmiana temperatury (nawet jeśli sadzimy rośliny do szklarni i wydaje się nam że hartowania nie potrzebują, polecam przenieść tam sadzonki kilka dni przed sadzeniem, pomoże to im się zaaklimatyzować) oraz składu gleby. Zanim korzenie się zregenerują (potrwa to kilka dni) roślina będzie gorzej wchłaniała wodę. Natomiast liście będą wodę odparowywać, stąd więdnięcie. Aby zminimalizować więdnięcie można rośliny zaraz po posadzeniu zacieniać, wtedy zmniejszymy temperaturę i odparowywanie wody przez liście. Najlepiej byłoby sadzić w pochmurny dzień lub pod wieczór, ale nie zawsze jest to możliwe. Jedna uwaga, powinniśmy rośliny po posadzeniu podlewać tak jak zwykle. Nie należy im dostarczać więcej wody niż jest to wymagane. Uszkodzone korzenie i tak nadmiaru wody nie wchłoną a my możemy przelać rośliny i doprowadzić do gnicia.

Liście żółkną. Przyczyny mogą być różne: zbyt dużo słońca, nadmiar azotu w glebie (częste przy nawożeniu tuż przed sadzeniem), niewłaściwe podlewanie, problem z ph gleby. Tutaj hartowanie rozsady to podstawa. Warunki w jakie sadzimy rośliny nie powinny znacząco odbiegać od tego do czego są przyzwyczajone. Glebę należałoby nawieźć znacznie wcześniej, wczesną wiosną, a najlepiej na jesień. I tutaj podobnie jak wcześniej, chronić rośliny przed nadmiarem słońca, zapewnić odpowiednią temperaturę (sadzić kiedy gleba się dobrze ogrzeje i nie grożą już większe chłody), oraz podlewać umiarkowanie, najlepiej ogrzaną na słońcu wodą. Dobrze też jest sprawdzić ph gleby przed sadzeniem. Większość roślin woli gleby obojętne i lekko zasadowe. Aby podnieść ph można glebę zwapnować lub np. dodać mączki bazaltowej.


Liście opadają. Opadanie liści jest procesem naturalnym. Roślina po posadzeniu często traci liścienie, wraz z wzrostem stają się jej zbędne. Oprócz liścieni sadzonki mogą zrzucać dolne liście, może być to reakcja na zmianę warunków. Lecz jeśli tych opadłych liści jest więcej, do tego roślina żółknie a czasami i więdnie to problem może być głębszy. I to dosłownie. Prawdopodobnie coś nie tak dzieje się z korzeniami. Najlepiej wtedy roślinę wykopać i sprawdzić co jest przyczyną. Być może sadzonki zostały przelane i doszło do gnicia korzeni. Jeśli zadziałamy szybko jest szansa, aby roślinę uratować. Wycinamy zgniłe korzenie a miejsca cięcia posypujemy węglem drzewnym lub jeszcze lepiej węglem aktywnym (nawet takim z apteki na dolegliwości żołądkowe). Należy również zdezynfekować dołek, również posypać węglem, lub opryskać roztworem nadmanganianu potasu, lub ewentualnie zastosować środek grzybobójczy. Przyczyną mogą być również szkodniki, które podgryzają korzenie. Tutaj także należy roślinę wykopać sprawdzić czy korzenie nie są pogryzione lub nie zagnieździły się tam szkodniki. I sprawdzić dobrze dołek, ewentualne szkodnik wybrać i zniszczyć.

Kwiaty opadają. Przy sprzyjających warunkach w pomieszczeniu (lub opóźnionym przez niesprzyjające warunki na zewnątrz sadzeniu) nasze sadzonki mogą już zacząć kwitnąć w doniczkach. Kwiaty są bardzo wrażliwe i w stresowej sytuacji, jaką jest oczywiście przesadzanie, mogą opadać. Aby zmniejszyć stres należy zapewnić roślinom komfortowe warunki (jak wyżej: zacienianie, temperatura, podlewanie, itd.). Ale niestety część owoców jest już stracona. Najlepiej byłoby sadzić rośliny jeszcze nie kwitnące, ale nie zawsze jest taka możliwość. 

Sadzonki zmieniają kolor. Najczęściej rośliny (głównie łodygi i spodnie strony liści) zmieniają kolor na fioletowy. Spowodowane jest słabym wchłanianie fosforu z gleby. Najczęściej dzieje się tak przy niskich temperaturach. Na szczęście jeśli zrobi się cieplej, kolor powinien wrócić do normy. Inne zmiany koloru mogą wynikać również z niedoborów składników odżywczych. Jeśli liście bledną, stają się jasnozielone i żółkną może być to oznaką niedoboru azotu. Liście żółkną a ich końcówki zasychają natomiast z powodu niedoboru potasu. W takich przypadkach najlepiej zastosować nawóz dolistny, aby roślina szybko mogła uzupełnić niedobory.(Czego brakuje pomidorom)


Na liściach pojawiły się plamy. Przyczyny mogą być różne. Po pierwsze brak składników odżywczych (brązowe plamy - potas, niebiesko-zielone - fosfor, czerwone - azot). Po drugie może być to oznaka żerowania owadów. Po trzecie, najczęściej spotykane, poparzenie spowodowane kroplami wody na liściach, wystawionymi na działanie słońca. Na niedobory pomoże, jak wyżej, oprysk dolistny. Poza tym należy obejrzeć dokładnie rośliny pod kątem obecności szkodników  i w razie potrzeby zastosować odpowiednie środki. W trzecim przypadku nie podlewać roślin po liściach. A jeśli spadnie deszcz i potem przygrzeje słońce to już niestety siła wyższa.

Dziury na liściach. To najczęściej objaw żerowania szkodników: np. pchełek ziemnych, gąsienic, czy ślimaków. Nie pozostaje nic innego jak zidentyfikować szkodnika i sięgnąć po odpowiednie środki. Oczywiście niech będą to środki naturalne.

Podsumowując, warto już po posadzeniu roszady na miejsce stałe rośliny bacznie obserwować, aby w porę zlokalizować problem i jemu przeciwdziałać.


Komentarze