Druga połowa sierpnia to czas kiedy sezon ogrodniczy nieuchronnie zaczyna zmierzać do końca. Dobrze to widać po pomidorach, które nie wyglądają już tak okazale jak w czerwcu czy lipcu. Na liściach zaczynają pojawiać się plamy i przebarwienia świadczące o braku składników pokarmowych jak i o chorobach. Często liście także zasychają, a owoce pękają. Jak więc pomóc w tym czasie pomidorom.
Pierwsze, na co powinniśmy zwrócić uwagę po połowie sierpnia to choroby. Sierpniowa aura sprzyja pojawieniu się chorób grzybowych szczególnie zarazy ziemniaczanej. W powietrzu jest więcej wilgoci, dzień jest krótszy, słońce jest niżej, dłużej utrzymuje się rosa na liściach, to wszystko czynniki, które sprzyjają namnażaniu się grzybów. Profilaktyczne opryski naturalnymi preparatami (drożdże, wywar ze skrzypu itp.) to podstawa, a nierzadko niezbędne staje się sięgnięcie po środki chemiczne, kiedy choroba szybko postępuje.
Jeśli spojrzeć o tej porze roku na pomidory to pierwsze co rzuca się w oczy to sporo owoców, w większości jeszcze niedojrzałych. Warto obrywać owoce, które dopiero co zaczęły zmieniać kolor. Zebrane owoce umieszczone w pomieszczeniu o temperaturze pokojowej nie potrzebują światła słonecznego, aby w pełni dojrzeć. Dlaczego warto zrywać pomidory wcześniej:
- Zapobiegniemy w ten sposób pękaniu owoców. Pękają najczęściej owoce już w pełni dojrzałe, które nie rosną i nie są zdolne pomieścić większej ilości wody, która pojawi się np. po deszczu
- Po zebraniu nie w pełni dojrzałych owoców roślina może kierować więcej energii do owoców zielonych, które rosną większe
- Odciążamy roślinę. Jeśli owoc waży kilkaset gramów, a takich owoców na gronie jest kilkanaście, a na całym krzaku kilkanaście, to już robi się spory ciężar, który może prowadzić do oderwania całego grona, lub nawet do złamania łodygi
- Przyspieszymy dojrzewanie pozostawionych na roślinach zielonych pomidorów, bo nie oszukujmy się, że jesień i pierwsze przymrozki są już blisko (sprawa dotyczy szczególnie pomidorów gruntowych)
Jeśli już jesteśmy przy temacie pomidorów gruntowych, to aby większość zawiązanych owoców zdołała dojrzeć przed przymrozkami, konieczne jest ogłowienie roślin. Usuwa się, przycina wtedy wierzchołek wzrostu, pozostawiając 2-3 liście nad najwyżej położonym gronem. Roślina nie będzie już wtedy marnowała energii na wzrost, na tworzenie nowych gron kwiatowych, na zawiązywanie nowych owoców, tylko skieruje energię w kierunku owoców już zawiązanych. Pomidory można ogławiać już od połowy sierpnia.
Roślina jednak skądś musi te siły czerpać. Pomidory to rośliny żarłoczne i po połowie sierpnia w większości wyczerpały już nawet dobrze nawiezioną glebę, czy wykorzystały już wszystkie "dobra" wrzucone do dołka przed sadzeniem (Zobacz Co wrzucić do dołka pod pomidory przed sadzeniem) i będą wymagały nawożenia. Najlepiej spiszą się nawozy w płynie, którymi podlewa się pomidory, bo bardzo szybko zadziałają. Wykorzystać można gnojówki roślinne. Pod owocujące pomidory świetnie nada się bogata w potas gnojówka z żywokostu. Dla wzmocnienia roślin, aby były odporniejsze na choroby, warto podlewać gnojówką ze skrzypu. A jeśli pomidory chorowały i słabo wyglądają, to warto także sięgnąć po gnojówkę z pokrzyw. Wśród widocznych oznak niedoborów na liściach można najczęściej zaobserwować żółte przebarwienia, które świadczą o braku magnezu. W tym przypadku przypada się oprysk siarczanem magnezu. (Zobacz Jak radzić sobie z niedoborami magnezu na pomidorach)
po lewej gnojówka z żywokostu, po prawej ze skrzypu
Jeśli chodzi o liście, to te najniżej położone, najstarsze warto już poobrywać tak, aby odsłonić dolne grona, co przyspieszy dojrzewanie owoców. Usuwanie dolnych liści poprawia także przepływ powietrza wokół roślin, co sprawia, że szybciej obsychają po porannej rosie czy po deszczu. Poza tym te najstarsze liście często zasychają, mają przebarwienia, czy wreszcie na nich najszybciej pojawiają się oznaki chorób.
Częstotliwość podlewania pomidorów późnym latem w dużej mierze zależy od pogody. Więcej wody będą potrzebowały rośliny podczas upałów, ale jeśli pogoda zrobi się bardziej jesienna, to należałoby podlewanie ograniczyć. Zapobiegniemy w ten sposób pękaniu owoców oraz przelaniu pomidorów co mogłoby skutkować gniciem korzeni, a co za tym idzie problemem z pobieraniem składników pokarmowych z gleby.
Utrzymywać odpowiednią wilgotność gleby, a także odpowiednią temperaturę podłoża pomaga także ściółkowanie. I nawet jeśli pomidory zostały wyściółkowane po posadzeniu (np. jeśli była to trawa lub siano), to pod koniec lata ściółki może już brakować i przydałaby się świeża warstwa.
Późne lato to czas wzmożonej troski o pomidory, ale również okres, gdy możemy cieszyć się owocami swojej pracy. Odpowiednia pielęgnacja roślin, nawożenie, ochrona przed chorobami i regularne zbiory pozwolą cieszyć się owocami aż do pierwszych przymrozków.
Komentarze
Prześlij komentarz