Przygotowanie własnej rozsady warzyw i kwiatów w domu to nie tylko praktyczne rozwiązanie, ale także ogromna satysfakcja. Oto kilka rzeczy, na które warto zwrócić uwagę, zanim zaczniemy wysiewać nasiona.
W nasiona trzeba się zaopatrzyć. Nie da się ukryć, że najlepsze są nasiona pozyskane własnoręcznie z ogródka. Takie nasiona często lepiej kiełkują, a rośliny z nich wyhodowane lepiej rosną, lepiej plonują, są odporniejsze na choroby i szkodniki oraz są lepiej dostosowane do naszych lokalnych warunków. W większości przypadków nasiona trzeba jednak kupić. Należy wybierać nasiona sprawdzonych producentów, kupować od sprawdzonych sprzedawców i nabywać nasiona wysokiej jakości (Zobacz również Jak długo nasiona zachowują zdolność kiełkowania). Przy zakupach należy przede wszystkim zwrócić uwagę na datę przydatności. Poza tym przy zakupach należy wybierać odmiany dostosowane do naszych lokalnych warunków i naszej gleby w ogrodzie. Jeśli chodzi o uprawę roślin z rozsady, to w większości przypadków nie będziemy potrzebowali dużej ilości nasion i często wystarczy zakup jednej paczki nasion danego gatunku, czy danej odmiany. Przykładowo, aby obsadzić pomidorami 10 metrów kwadratowych grządki będzie potrzeba tylko 0,3 grama nasion (w jednym gramie znajduje się 250-350 nasion pomidorów). Więcej informacji o tym ile nasion warzyw potrzeba do obsadzenia 10 metrów kwadratowych znajdziesz tutaj Sprawdź ile nasion warzyw potrzebujesz Tabela
Istotne jest także podłoże do wysiewu. Sam nie używam i też nie polecam do siewu brać ziemi z własnego ogrodu. Taka ziemia może zawierać różnego rodzaju patogeny, które mogą powodować choroby młodych siewek. Dobrym przykładem jest tutaj zgorzel siewki. Grzyby powodujące tę chorobę znajdują się właśnie w glebie. Najlepiej zaopatrzyć się w gotową ziemię. Taka kupna ziemia ogrodnicza powinna być lekka, pulchna i pozbawiona grubszych frakcji typu twarde bryłki ziemi, kora czy patyki. Jeśli w worku są takie fragmenty, to najlpeij ziemię przesiać, aby się ich pozbyć, bo tylko utrudniają i ograniczają kiełkowanie.
Nasiona i ziemię mamy to czas na pojemniki. Tutaj nie trzeba kupować profesjonalnych pojemników. Owszem multidoniczki, palety rozsadowe wyglądają ładnie, ale nasiona będą wschodzić tak samo dobrze wysiane np. do plastikowych pojemników po żywności (np. po pieczarkach), do wytłaczanek po jajkach a rośliny równie dobrze będą rosły popikowane do kubków po śmietanie czy jogurtach. Będzie to taki ogrodowy recykling i mniejsze generowanie plastikowych śmieci.
Roślinom trzeba stworzyć dobre warunki do kiełkowania, a potem wzrostu. Najważniejsze jest światło. Jeśli rozpoczynamy siewy na rozsadę wcześnie, już w lutym, to postawienie roślin na parapecie przy południowym oknie może nie wystarczyć. Po pierwsze w naszym klimacie zimy są bardzo pochmurne i naturalnego światła może roślinom brakować, przez co będą się wyciągać. A po drugie przy tak wczesnym siewie, kiedy słońce jest zimą jeszcze nisko na niebie, to kąt padania promieni słonecznych nie jest dla siewek odpowiedni, będą się pochylać w kierunku okna i nisko wiszącego słońca. Niezbędne wtedy staje się sztuczne doświetlanie roślin. Na rynku jest dostępnych sporo oświetleń typu LED przeznaczonych do roślin. Oświetlenia LED mają tę zaletę, że nie pobierają dużo prądu i nawet można je podłączyć do powerbanku. Niektóre są wyposażone w zegary sterujące, więc można nawet zaprogramować długość świecenia. Takie doświetlane rośliny rosną prosto, nie wyciągają się i są krępe. (Zobacz Dlaczego siewki i rozsada się wyciągają)
Pomieszczenie, w którym będziemy trzymać pojemniki z roślinami, nie powinno być ani za ciepłe, ani za zimne. Większość roślin do wschodów preferuje temperaturę 18-24 stopnie Celsjusza. Do czasu wschodów warto utrzymywać stałą, wyrównaną temperaturę. Natomiast po wschodach młode siewki korzystnie reagują na lekkie obniżenie temperatury. Na pewno nie należy siewek przegrzewać, bo to także sprawia, że się wyciągają.
Aby zapewnić roślinom optymalną temperaturę a przede wszystkim wilgotność do kiełkowania warto z pojemników zrobić miniszklarenkę. Pojemniki z nasionami można okryć folią, szybą, czy innym plastikowym i przezroczystym pojemnikiem. Po wschodach nie należy trzymać roślin pod takim przykryciem zbyt długo. W takiej miniszklarence jest ciepło i wilgotno, a takie połączenie również sprzyja wyciąganiu się roślin.
Jeśli chodzi o podlewanie, to na początku przyda się zraszacz, którym zraszamy glebę tuż po wysianiu nasion. Warto zrobić także prostą podlewaczkę, wykonaną z plastikowej butelki, w której nakrętkę wkładamy wężyk lub słomkę do napojów. Taka podlewaczka daje delikatny strumień wody, więc nie ma obaw, że przy podlewaniu uszkodzimy młode siewki, czy wpłuczemy słabo ukorzenione rośliny. Podlewanie powinno być raczej umiarkowane, ziemia może być lekko wilgotna, ale nie mokra. Przelana gleba stwarza ryzyko rozwoju chorób grzybowych m.in. pleśni czy wspomnianej wyżej zgorzeli siewek.
Siew roślin na rozsadę to nie wyścigi. Zimą często trudno jest w pomieszczeniu stworzyć odpowiednie warunki dla roślin, dlatego warto kierować się zasadą, że lepiej rośliny wysiać trochę później niż za wcześnie (Zobacz Co wysiewać na rozsadę w lutym). W marcu i kwietniu z każdym kolejnym dniem dzień jest dłuższy, słońce jest wyżej na niebie, co stwarza lepsze warunki dla ich wzrostu. Jeśli nie mamy ogrzewanego tunelu, to wysiewanie np. pomidorów już w lutym mija się z celem, a tym bardziej jeśli tunelu i szklarni nie mamy w ogóle, tylko rośliny uprawiamy w gruncie. Większość roślin uprawianych z rozsady sadzi się do gruntu dopiero po połowie maja, kiedy minie ryzyko przymrozków. Sadzenie wcześnie naraża rośliny na zniszczenie, a nas obarcza dodatkowo pracą, jaką jest okrywanie i zabezpieczanie roślin. Przetrzymywanie rozsady w doniczkach zbyt długo niekorzystnie wpływa na rośliny. Przykładowo przetrzymane za długo pomidory, po posadzeniu mogą zrzucać pierwsze kwiaty, co znacznie opóźnia plonowanie.
Dobre przygotowanie i przemyślenie działań to podstawa, aby cieszyć się smakiem własnoręcznie wyhodowanych warzyw oraz cieszyć oko pięknymi kwiatami.
Komentarze
Prześlij komentarz