Mamy już połowę grudnia, a nie było
do tej pory większych mrozów, więc nie widziałem potrzeby robienia z miętą
porządku. Ale kiedyś trzeba to zrobić. Mięta wygląda dobrze, ciągle rośnie, może
nie tak jak w sezonie, ale można ją było używać na świeżo. Jednak najwyższy
czas zabezpieczyć ją na zimę a przy okazji rozmnożyć. Obie te czynności są
banalnie proste.
Zaczynamy od przygotowania mięty do
zimowania. Mięta jest rośliną wieloletnią, można powiedzieć, że byliną i
postępujemy z nią tak samo jak z innymi bylinami w naszych ogrodach. Ścinamy
wszystkie pędy tuż nad ziemią. Ścięte zielone części możemy ususzyć. Choć jest
to roślina mrozoodporna, to jednak lepiej ją okryć, zwłaszcza na otwartych terenach.
Największe zagrożenie dla większości roślin to połączenie silnego mrozu, wiatru
i brak śniegu. Okrycie najlepiej zrobić ze świerkowych gałązek, można
ewentualnie wykorzystać słomę lub liście. Dobrym pomysłem jest przykrycie
agrowłókniną. Tak przygotowana roślina spokojnie przetrwa zimę i na wiosnę
wypuści nowe pędy. Przycięcie sprawi, że mięta jeszcze bardziej się rozrośnie.
Tutaj mała uwaga. Mięta to roślina silnie ekspansywna. Jeśli nie będziemy uważać będzie się rozprzestrzeniła po całym ogrodzie. Dlatego lepiej trzymać ją w ryzach. Dobrym pomysłem jest sadzenie mięty w doniczce (głębokiej) bez dna, aby trzymać ją w jednym miejscu. W trakcie zimy warto co jakiś czas sprawdzać stan okrycia, zwłaszcza po silnych wiatrach. Przed zapowiadanymi bardzo silnymi mrozami (poniżej -20oC), warto nasze okrycie dodatkowo przysypać torfem.
![]() |
| po prawej mamy odrost |
Rozmnażanie mięty możemy rozpocząć już
w sierpniu, wszystko zależy od wielkości rośliny i czy już mamy gotowe miejsce
na nowe sadzonki. Sadzonki pobierane latem i jesienią możemy sadzić od razu na
miejsce stałe. Sadzonki pobierane zimą, tak jak moje, lepiej posadzić w
doniczce i przezimować w widnym pomieszczeniu, inspekcie, szklarni, czy tunelu
foliowym, posadzimy je na wiosnę. Ja mam sześć krzaczków mięty i to w
zupełności wystarczy, dlatego sadzonki przyniosłem do domu na parapet. Będzie można
zrywać świeże listki.
Sadzonki najlepiej pozyskiwać z
odrostów. Mięta od dołu wypuszcza boczne pędy, które leżąc na ziemi łatwo się
ukorzeniają. Wystarczy odciąć sekatorem taki pęd i posadzić do doniczki. Jeśli pęd
jest za długi, można go przyciąć, jeszcze lepiej się rozkrzewi. Do rozsady używamy
zwykłej ziemi do kwiatów, dostępnej w markecie. Później pamiętamy o regularnym
podlewaniu i to wszystko, mamy gotowe nowe sadzonki. Jak wcześnie wspomniałem
mięta to bylina i tak jak byliny możemy ją również rozmnażać przez podział. Jesienią
wykopujemy roślinę i dzielimy ja na kilka części, a potem sadzimy. Jest to dobry
pomysł, aby odmłodzić naszą roślinę.
Czy potrzebujemy dużo sadzonek? To zależy
ile będziemy używać mięty. Na moich zdjęciach jest sześć roślin, które
rozmnażałem z odrostów w zeszłym roku. Zimowały w tunelu foliowym w doniczkach
i sadziłem je dopiero na wiosnę i jak pięknie się rozrosły, a sezon nie był
sprzyjający, bo panowała susza.
Tak wiec jeśli nie chcemy bawić się
w wysiewanie nasion, polecam popytać sąsiadów czy nie mają mięty i samemu w
prosty sposób pozyskać kilka sadzonek. W sklepach są również dostępne mięty w
doniczkach do kupienia. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby takie kupne, rośliny rozmnożyć, czy to przez odcięcie bocznych
pędów, czy przez podział całej rośliny.










zdrowie jest wazne
OdpowiedzUsuń